Nie wiem ile mamy tej kasy i czy w ogóle ale chciałem zaproponować zakup strzał z pacynami, dlatego że raczej każdy będzie chciał postrzelać, jędro ma łuk ja będę miał pawlo zrobił jeszcze jeden. Strzały łamliwe są i w boju się mogą sypać, może ktoś nadepnąć itp.
Były tarcze więc może i damy rady strzałki
1 strzała to 5zł więc nie ma jakiś wielkich wydatków.
Głupi pomysł?
//dodaje
Przemyślałem jeszcze to i przypomniało mi się o ruszcie, garach, trójnogu może łychy jakieś bo chyba nikomu dłubanie ich nie idzie, sezon w pełni a u nas brak sprzętu obozowego.
Powiedzcie gdzie mam wetknąć kija a go wetknę co by ruszyć tą sprawę.
no niestety ale cóż począć. Składki legły w gruzach poza pojedyńczym zrywem. Łyżki może nie są jakimś straszliwym brakiem. Brakuje nam porządnego kutego gara, rusztu i trójnogu najbardziej. Ruszt aby wykonać to kilka prętów i spawarka (przynajmniej póki co bo można też poklepać i ponitować). Bratomirze coś wspominałeś że może uda ci się coś wykręcić z tych rzeczy. Spróbuj się może zorientować czy nie da rady czegoś skręcić z tych rzeczy.
no trójnóg będzie, materiały już chyba są, teraz muszą to tylko "letko" skuć i będzie, tylko trzeba poczekać aż będą mieć czas. dzisiaj się przypomne
_________________
Hopla, Hopla, w butelczynie
Wszelka troska zaraz zginie;
Wietrzyk wieje, woda płynie,
Ryba skacze na głębinie,
Legnę sobie ja pod gruszą,
Niech się smucą ci, co muszą!
no to zajebiaszczo że będzie jedna rzecz do przodu. Kruca żebym miał ze dwa dni wolnego to bym się porwał na zrobienie garnka jakiegoś jebutnego. Zobaczę może przyjadę na następny weekend i coś pokombinuję. Wiecie dla wszystkich to do gulaszu chyba trza z 2 kilo mięsa kupić i sprzęt też mieć odpowiedni. Tak że gar też musi być odpowiednio wielki - im większy tym lepszy myślę. Coś na kształt woka z wyższymi brzegami to myślę że da radulca wykuć bez większych problemów - w sumie to takie wielkie umbo . Zobaczym jak będzie.
co do rusztu to jak pisałem dwie opcje: pręty i spawara lub nieco cieńsze pręty młotek, klepanie i nitowanie. Może się ktoś podejmie którejś opcji? to już bymy mieli wszystko z takich spraw podstawowych. Poza tym myślę że należałoby się zaopatrzyć (zrobić) stalowe szpile do namiotów żeby się łatwiej wbijało i nie rozpierniczało przy każdej okazji.
trójnóg już jest dawno się okazało tyle że trzeba go przywieźć także jakiś samochód czy co.
a drut 3mm chyba tam rade załatwić tyle że chyba ocynk ale to nie problem, z rusztem też by się udało tylko nie wiem ile by to mogło potrwać
_________________
Hopla, Hopla, w butelczynie
Wszelka troska zaraz zginie;
Wietrzyk wieje, woda płynie,
Ryba skacze na głębinie,
Legnę sobie ja pod gruszą,
Niech się smucą ci, co muszą!
ruszt od biedy póki nie będzie porządnego można wziąć z jakiegoś grilla czy czegoś takiego. Ogólnie może w jakimś sklepie ogrodniczym da się coś takiego kupić, ewentualnie można mamie z piekarnika wyjąć na wyjazd. Ale ogólnie jakbymy zrobili taki nitowany fulwypas to by było fajno. Inna sprawa to czy takich rusztów faktycznie używano
pany kupiliśmy 2 worki węgla drzewnego za 10zł razem z bractwowych poszło i jeszcze będą potrzebne tarcze do kontówki chyba ze ktoś sponsoruje, jeżeli macie coś przeciwko to piszcie
odnośnie kasy proponuję jutro zrobić zbiórkę podatku i na stałe wprowadzić już na poważnie pilnowanie składek, bo za moment nawet węgla ani tarcz nie będzie za co kupić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum